Na konie do Kampinosu? Tylko z Kampinoską Ferajną!

Na skraju Puszczy Kampinoskiej, w Łazach, swój dom znalazła ferajna koni i kucyków – Kampinoska Ferajna. O czworonożnych przyjaciołach opowiada Monika Raczyk, współwłaścicielka stadniny. I zaprasza dzieci i młodzież na letnie półkolonie w siodle, a dorosłych na naukę i doskonalenie jazdy konnej.

“Kampinoska Ferajna to ja, moja przyjaciółka Małgosia, moi rodzice – Maria i Sławek – i szesnastu naszych czworonożnych przyjaciół” opowiada o swojej stajni Monika Raczyk. Kilka lat temu spotkały się w Kampinosie, gdy dzieci Moniki uczyły się jazdy konnej i tak zaczęła się ich znajomość, przyjaźń i wspólna przygoda w siodle. “Zaprzyjaźniłyśmy i zaczęłyśmy mieć wspólne marzenia o stajni i miejscu dla naszych koni. Właściwe to dzięki Gosi kupiłam pierwszego konia. Potem pojawił się drugi i tak zrodził się pomysł na własny dom dla naszych koni” wspomina właścicielka Kampinoskiej Ferajny.

Kto należy do Kampinoskiej Ferajny? 

Stadnina to ferajna szesnastu koni. Sześć z nich to pensjonariusze, konie prywatnych właścicieli. Wśród nich są trzy małe kucyki – Xantia, Loesje zwana Luśką i Ali Angelo. Jak mówi Monika “To takie nasze małe tuptusie, wyprowadzają nas czasem na spacer do lasu”. Kucyki są naprawdę nieduże, można je porównać do dużego psa. 
“Nasze dzielne rumaki – Harcownik, Mohito, Gryf, Okruszek, Bella i Ferra – cierpliwie wprowadzają w świat jeździectwa naszych klientów” dodaje Monika. „Mohito – mój pierwszy koń to była miłość od pierwszego wejrzenia. Przyjechał do mnie z okolic Kielc. Piękny, tarantowaty dzieciak. Mimo dziewięciu lat na karku mentalnie pozostał dzieciakiem – zaczepia inne konie na padoku i organizuje zbiorowe galopy po trawie. To bardzo przyjacielski łakomczuch” opisuje swojego przyjaciela właścicielka. Każdy z koni ma osobowość i swoje przyzwyczajenia. 
Gryf to najlepszy przyjaciel Mohito, to koń pełnej krwi angielskiej. Czekała go kariera konia wyścigowego na Służewcu, ale na szczęście dla Moniki i … nie przeszedł testów. Został pupilem córki Moniki, jedenastoletniej Mileny. Dziewczyny mówią o nim “koń profesor”, bo jest tak spokojny i zrównoważony.
Gryf, Mohito i Harcek to trzej kumple z jednej stajni. Mohito mieszkał w niej jako pensjonariusz i byli z Gryfem nierozłączni. “Dlatego, gdy dowiedziałam się, że Gryf jest na sprzedaż, nie zastanawiałam się długo”. 

Oprócz czterech panów w stajni mieszkają dwie panienki – Bella i Ferra
Bella jest koniem rasy huculskiej. “Jak na Hucuła przystało – uparta baba, ale też przytulak uwielbiający mizianie i smakołyki!” śmieje się Monika. Idealna dla początkujących idealna: spokojna, opanowana i cierpliwa. Ale gdy wsiada na nią zaawansowany zawodnik, potrafi pokazać na co ją stać – turbo galopy, skoki przez przeszkody, szaleństwa! 
Ferra, zwana pieszczotliwie Fercią, to kara księżniczka, która wkrótce zostanie mamą. Przyjacielski konik rasy kuc, który uwielbia przytulanie. 
Mniejszym of Ferci kucykiem jest Lula, która trafiła do Ferajny jako zabiedzona chudzinka, a teraz spodziewa się potomstwa. Z Lulą do lasu mogą wybrać się maluszki, chętnie wybiera się na „Oprowadzanki” z małymi pasażerami na grzbiecie.

Jak postępować z koniem? Jak wybrać odpowiedniego konia do nauki jazdy?

Najważniejsza i podstawowa rzecz, o której trzeba pamiętać, to taka, że… koń to zwierzę, i to zwierzę wrażliwe, mocno odbierające nasze emocje, wyczuwające niepokój, zdenerwowanie. Również one, tak jak my, mają lepsze i gorsze dni, i nawet przy tych najspokojniejszych i najłagodniejszych – trzeba być czujnym i ostrożnym. “Nasze konie są przyjacielskie i zrównoważone, uwielbiają mizianie i smakołyki, ale trzeba przy nich zachowywać spokój i respektować ich przestrzeń” radzi Monika. 
“Instruktor dopasowuje konia do wieku i umiejętności jeźdźca. Mimo, że wszystkie nasze duże konie pracują, nie każdy klient może wsiąść na dowolnie wybranego rumaka” wyjaśnia właścicielka Ferajny. Doborem konia zajmuje się instruktor, biorąc pod uwagę wzrost i wagę jeźdźca oraz jego umiejętności.  

Półkolonie w siodle z Kampinoską Ferajną

W półkoloniach w kampinoskiej stadninie mogą wziąć udział dzieci w wieku od 6 do 15 lat, niezależnie od swoich doświadczeń jeździeckich. Jazdy będą dostosowane do umiejętności uczestników. Jeden pięciodniowy turnus obejmuje maksymalnie 10 osób, dzieci będą pod opieką dwóch instruktorów nauki jazdy. Zajęcia będa odbywały się od godziny 8.00 do 17.00. Dla chętnych zorganizowany zostanie dojazd z Warszawy.
Dzieci dowiedzą się, jak postępować z koniem, jak przygotować go do jazdy – będą czyścić sierść, przygotowywać sprzęt i siodłać konie. “To świetna okazja do zapoznania się i zaprzyjaźnienia z kopytnym” zachęca Monika.
Czy potrzebny jest sprzęt i specjalne ubranie? Właścicielka odpowiada: “Zalecamy początkującym jeźdźcom wygodne ubranie, niekrępujące ruchów. Posiadamy toczki do dyspozycji naszych uczniów. Najlepiej jednak mieć swój, dobrze dopasowany kask”. Na początek wystarczą wygodne buty, jednak o twardszej podeszwie. Kaski i kamizelki będzie można wypożyczyć na miejscu. W sytuacji, gdyby pogoda nie dopisała, dobrze jest mieć ubranie chroniące przed deszczem. Zajęcia odbywają się na wolnym powietrzu. Jeśli pogoda uniemożliwi jazdę, zostanie ona przełożona.

Dzieci biorące udział w półkoloniach będą miały zapewnione wyżywienie i ubezpieczenie NNW.

Zapisy są przyjmowane pod adresem kampinoskaferajna@gmail.com i numerem telefonu 660 055 112 lub kampinoskaferajna@gmail.com

Stadnina Kampinoska Ferajna
Łazy 66C, 05-085 Kampinos

Artykuł we współpracy ze Stadniną Kampinoska Ferajna.
Zdjęcia: Kampinoska Ferajna.