Położenie stacji metra Bemowo Ratusz budzi kontrowersje

Trwają konsultacje w sprawie lokalizacji nowej stacji drugiej linii metra – Bemowo Ratusz. Krytykujący decyzje projektantów mieszkańcy liczą na zmianę planów władz stolicy.

 

Nie milkną głosy krytyki w sprawie położenia planowanej stacji drugiej linii metra Bemowo Ratusz. Mieścić się ma ona docelowo w okolicach wejścia do Urzędu, naprzeciwko marketu Lidl, przy skrzyżowaniu ulic Górczewskiej i Powstańców Sląskich. W projekcie planu miejscowego stację zaznaczono bezpośrednio pod miejscem przecięcia ulic, co w teorii zapewniłoby pasażerom metra swobodny dostęp z każdej ze stron. Położenie miało być skorelowane z przebiegiem nowej linii tramwajowej, która miałaby zapewnić mieszkańcom dalej położonych osiedli wygodny dowóz do nowej stacji. Pojawił się jednak problem z lokalizacją zejścia do podziemnej kolejki. Plany obejmują pozostawienie głównego wejścia tylko po jednej stronie szerokiego i ruchliwego skrzyżowania. Powodem takiej zmiany była zapewne niechęć władz miasta do ponownego kompletnego zablokowania na czas budowy stacji jednego z najistotniejszych i najbardziej ruchliwych węzłów komunikacyjnych dzielnicy. Nie brakuje jednak głosów oburzonych mieszkańców, którzy zwracają uwagę na fakt, że może dojść do sytuacji podobnej do tej z placu Bankowego – podróżujących czeka ścisk przy dostępnym wejściu, podczas gdy kolejne położone jest na tyle daleko (według planów blisko skrzyżowania z ulicą Konarskiego), że będzie ono całkowicie niewykorzystane.

Na argumenty mieszkańców wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz odpowiada, że takie a nie inne rozmieszczenie wejść będzie korzystne dla mieszkańców dalej położonych ulic, gdyż zapewni im lepsze dojście do kolejnych stacji. Internauci ripostują, że budowa wspomnianych planowanych stacji to projekt odległy, a nawet niepewny, a zapewnienie wygody mieszkańcom i ekipom budowlanym w trakcie tworzenia konstrukcji, kosztem późniejszego zmniejszenia funkcjonalności węzła to myślenie błędne i krótkowzroczne.

Co sądzicie o tych decyzjach? Czekamy na Wasze komentarze pod tekstem.

 

Autor: Paweł Ambroziak